Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego: kto wygrywa?
Spór na linii władza sądownicza – władza wykonawcza i ustawodawcza wokół Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa trwa w najlepsze niczym dobra meksykańska telenowela. Kolejny odcinek serialu to najnowszy wyrok TSUE w sprawach połączonych o sygnaturze C-585/18, C-624/18 i C-625/18. To kolejna odsłona dramatu. Tym razem Trybunał wypowiedział się w kwestii niezależności i niezawisłości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (SN) oraz Krajowej Rady Sądownictwa (KRS). Po tym wyroku wszyscy twierdzą, że wygrali, ale jak jest naprawdę? Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego: kto teraz wygrywa i co dalej?
O CO SĄD NAJWYŻSZY PYTAŁ TRYBUNAŁ SPRAWIEDLIWOŚCI UE TYM RAZEM?
W największym skrócie, Sąd Najwyższy zapytał tym razem TSUE, czy:
1) Izba Dyscyplinarna SN może orzekać w sprawach podlegających prawu Unii skoro prawo UE wymaga od sądów stosujących prawo Unii niezawisłości i bezstronności (tu wskazał art.47 Karty Praw Podstawowych oraz odpowiednie przepisy Traktatów ). I od razu podkreślam, że Sąd Najwyższy stwierdził w pytaniu, że Izba Dyscyplinarna w jego ocenie nie spełnia wymogów niezależności i niezawisłości sędziowskiej. Kto nie wierzy, niech zajrzy do wyroku TSUE z 19 listopada.
2) W razie gdyby Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że Izba Dyscyplinarna SN nie spełniała unijnych wymogów bezstronności i niezawisłości, to czy wtedy Sąd Najwyższy powinien odstąpić od stosowania przepisów krajowych zastrzegających właściwość do rozpoznawania pewnych spraw spraw dla wspomnianej izby sądowej. Tylko Izba Dyscyplinarna SN może orzekać miedzy innymi w kwestiach odwołań O od negatywnych rekomendacji KRS sędziów SN i NSA, którzy przekroczyli 65 rok życia, ale chcą dalej orzekać.
IZBA DYSCYPLINARNA SĄDU NAJWYŻSZEGO: CZY TRYBUNAŁ W OGÓLE MOŻE SIĘ WYPOWIADAĆ?
Zacznijmy od tego , że Trybunał zapytał Sąd Najwyższy czy wciąż potrzebuje odpowiedzi na zadane pytania. Dlaczego? Ano te pytania prejudycjalne zostały zadane TSUE w sprawach toczących się w związku z kontrowersyjnymi przepisami emerytalnymi wprowadzonymi do ustawy o Sądzie Najwyższym. Na czym ta kontrowersja polegał, pisałam już dokładnie wcześniej. W każdym razie do SN odwołali się sędziowie NSA i SN, którzy ukończyli 65 lat w momencie wejścia w życie nowelizacji. Jak pamiętasz z mojego poprzedniego wpisu, od 1 stycznia 2019 r. te kontrowersyjne przepisy już nie obowiązują sędziów, którzy zasiadali w NSA i SN i ukończyli 65 lat w momencie wejścia w życie nowelizacji ustawy o Sadzie najwyższym. Innymi słowy: główny problem, który był podstawą postępowań przed SN już nie istnieje.
Ponieważ SN poinformował TSUE, że mimo nowelizacji ustawy o SN, wciąż oczekuje odpowiedzi na pytania, Trybunał nie miał wyjścia i odpowiedział.
IZBA DYSCYPLINARNA SĄDU NAJWYŻSZEGO: TRYBUNAŁ SPRAWIEDLIWOŚCI UE NICZEGO NIE ZBADA
Podstawowe pytanie brzmi co właściwie powiedział Trybunał Sprawiedliwości UE?
Przed wszystkim, że nie będzie oceniał czy Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, a ściślej rzecz ujmując sposób w jaki są powoływani jej członkowie, jest zgodny z prawem UE czy też nie. Sprawdzenie czy Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego spełnia wymogi prawa UE co do niezależności, niezawisłości i bezstronności należy do sądu pytającego. Czyli ma to ocenić nasz Sąd Najwyższy.
No dobrze, ale właściwie czemu TSUE nie będzie niczego oceniał?
Przede wszystkim zwracam Ci uwagę, że Trybunał bardzo wyraźnie podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że organizacja wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich należy do kompetencji tych państw.
Co z tego wynika? Ano na chwilę obecną Unia Europejska nie ma kompetencji do wpływania na sposób organizacji władzy sądowniczej w krajach członkowskich. To mogą robić wyłącznie one same.
Poza tym, TSUE stwierdził wprost, że art. 267 TFUE nie upoważnia go do stosowania przepisów prawa Unii w określonej sprawie, lecz wyłącznie do orzekania w kwestii wykładni traktatów oraz aktów przyjętych przez instytucje Unii.
Czyli drogi sądzie pytający, w konkretnej sprawie takiej jak ta, to ty sobie musisz sam unijne przepisy zastosować. Trybunał może Ci tylko dać podpowiedź jak wykładać prawo Unii. I dokładnie tak Trybunał zrobił. Nic więcej.
Do tego jeszcze TSUE dodał, że oczywiście, drogi sądzie pytający, jeśli zastosujesz prawo UE w tej konkretnej sytuacji i uznasz, że przepisy krajowe są niezgodne z unijnymi, to pierwszeństwo ma prawo Unii. Czyli możesz odstąpić od stosowania prawa polskiego i zamiast niego zastosować prawo UE.
CO DALEJ CZYLI PODPOWIEDŹ TRYBUNAŁU
I teraz trybunał postanowił dać jednak Sn wskazówki jak wykładać prawo unijne w tej sytuacji. I tak przede wszystkim TSUE stwierdza, że SN powinien przeanalizować wszystkie okoliczności faktyczne i prawne wykładając i stosując w tej sytuacji prawo unijne.
Co ciekawe, a jakoś się chyba nigdzie nie przebiło do szerszej wiadomości, sam fakt , że to Prezydent RP powołuje sędziów – członków Izby Dyscyplinarnej SN jeszcze nie wystarczy żeby z góry uznać że są zależni od władzy wykonawczej i jak to ładne ujął „ budzić wątpliwości co do ich bezstronności, jeżeli po powołaniu osoby te nie podlegają żadnej presji i nie otrzymują zaleceń podczas wykonywania swoich obowiązków.”
Tyle tylko ,że Sąd Najwyższy musi zbadać czy powoływani przez Prezydenta sędziowie są faktycznie niezależni od czynników zewnętrznych i bezstronni po tym jak już zostaną powołani. I tutaj TSUE stwierdził, że skoro sędziowie Izby Dycyplinarnej, podobnie jak inny sędziowie SN są powoływani przez Prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, to istotne znaczenie ma czy KRS jest wystarczająco niezależna od władzy wykonawczej i ustawodawczej oraz Prezydenta, któremu przestawia wniosek o powołanie.
I to musi zbadać SN od strony faktycznej i prawnej. TSUE cały czas podkreśla to w uzasadnieniu wyroku: on kompetencji do takiego badania nie ma, a Sąd Najwyższy musi zbadać całokształt okoliczności faktycznych i prawnych żeby wydać wyrok w sprawach, w których zadał pytania prejudycjalne.
.
IZBA DYSCYPLINARNA SĄDU NAJWYŻSZEGO: KTO WYGRAŁ W TSUE?
I jak Ci się wydaje? To kto w końcu wygrał teraz przed TSUE?
Moim zdaniem nikt. I słusznie. Tym najnowszym wyrokiem Trybunał Sprawiedliwości UE, pokazał gdzie leżą granice jego kompetencji w przypadku pytań zadawanych w trybie prejudycjalnym. Stwierdził, że nie będzie interpretował przepisów krajowych, bo po prostu nie może. Co więcej nie będzie też stosował prawa unijnego w konkretnym przypadku, bo nie może. On tylko wykłada prawo UE. Interpretuje je, a nie stosuje. Trybunał Sprawiedliwości UE nie jest też żadnym sądem apelacyjnym dla sądów krajowych.
Sprawę Izby Dyscyplinarnej i sędziów tej Izby oraz ewentualnego braku ich niezawisłości i niezależności muszą rozstrzygnąć polskie sądy zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami. I do tego badając wszystkie okoliczności faktyczne i prawne.
A przypominam Ci, że wśród tych okoliczności mamy też co najmniej dwa prawomocne wyroki naszego Trybunału Konstytucyjnego dotyczące zgodności z Konstytucją ustawy o Sądzie Najwyższym oraz ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. W obu wyrokach nasz TK nie dopatrzył się w nich większych niezgodności z Konstytucją. Czyli w ocenie TK również sposób powoływania sędziów Izby Dyscyplinarnej SN nie narusza Konstytucji.
Póki co Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracami Izby Cywilnej SN 25 listopada wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że do czasu wydania wyroku przez Sąd Najwyższy w sprawach, w których zadał pytania prejudycjalne do TSUE, sędziowie Izby Dyscyplinarnej nie będą wyznaczani do składów sędziowskich w Sądzie Najwyższym.
Co będzie dalej zobaczymy. Ale przypuszczam, że będzie ciekawie.
Pozdrawiam, Prawstoria