Spójrz na to inaczej.10 zastanawiających faktów historycznych.
Nie jestem jakoś szczególnie sędziwa, ale im dłużej żyję, tym częściej łapię się na tym jak wiele rzeczy „przyjmuję na wiarę”. wszyscy wiemy z biologii, a przynajmniej powinnyśmy wiedzieć, ludzki mózg jest niezwykle Zresztą nie tylko ja. Inni mają podobnie. Powodów jest pewnie bardzo wiele, choć jak dla mnie najważniejsze są trzy: tak jest łatwiej, bo nie trzeba marnować wysiłku na myślenie, w zasadzie nikt nie uczy nas krytycznego myślenia, a już na pewno nie szkoła, no i praktycznie cały czas jesteśmy bombardowani popkulturą. Istnieje taki popkulturowy „main stream”, że się tak wyrażę: jak Robin Hood to Ryszard Lwie Serce, jak Francja to ser, jak Kraków, to smok (chociaż obecnie, to raczej smog:)). Znamy to. Coś wydaje się nam tak oczywiste, że nie analizujemy faktów tylko od razu wyciągamy wnioski i uznajemy je za prawdziwe. Tymczasem oczywistość czasem wcale taka oczywista nie jest. Poniżej moja subiektywna lista faktów historycznych, które dają do myślenia.
Nie ma dowodu na to,że Kopernik mówił po polsku
Każde dziecko wie, że Mikołaj Kopernik był wielkim Polakiem. „Wstrzymał słońce, ruszył ziemię. Polskie go wydało plemię” i tak dalej. Tymczasem prawda jest taka, że nie ma żadnych dowodów na to czy Kopernik w ogóle …mówił po polsku. Nie zachował się żaden dokument napisany przez astronoma w naszym języku. Dzieło jego życia, czyli traktat naukowy, w którym dowodził, że to ziemia krąży wokół słońca, a nie na odwrót jak do tej pory sądzono, czyli „O obrotach sfer niebieskich” został wydany po łacinie i nosił tytuł „De revolutionibus orbium coelestium”. Rodzina Kopernika ze strony ojca pochodziła ze Śląska. A jak wiemy Śląsk wypadł z orbity polskich wpływów wraz z rozbiciem dzielnicowym, czyli ponad 300 lat przed narodzinami astronoma, i od początków XII w. był pod wpływami czeskimi i niemieckimi. Ze strony matki, Kopernik był jeszcze mniej polski, bo rodzicielka astronoma nazywała się Barbara Watzenrode i pochodziła z rodziny toruńskich mieszczan. Jej brat, Łukasz Watzenrode, został w pewnym momencie biskupem warmińskim i to właśnie on wpierał edukację i karierę kościelną Mikołaja. Ród Watzenrode miał absolutnie niemieckie korzenie, a sam Toruń z którego Watzenrodowie pochodzili, i gdzie 19 lutego 1473r. urodził się Kopernik, do 1454 r. leżał w granicach państwa krzyżackiego. Po polsku raczej tam nie rozprawiano. Prawda jest taka, że nie ma nawet pół namacalnego dowodu na to ,że Kopernik znał polski. Nawet na liście studentów Akademii Krakowskiej do której uczęszczał od 1491 r. podpisał się po łacinie Nicolaus Nicolai de Thuronia, czyli „Mikołaj, syn Mikołaja, z Torunia”. Żeby studiować w Krakowie nie musiał znać polskiego. Kto wie, może tak naprawdę wcale nie władał tym językiem, bo starczał mu niemiecki i łacina?
Ryszard Lwie Serce nie znał angielskiego i bardzo rzadko bywał w Anglii
Bez przesady można powiedzieć, że kto jak kto, ale Ryszard Lwie Serce to prawdziwa ikona Anglii. Chyba tylko Henryk VIII jest od niego popularniejszy jeśli chodzi o męską reprezentację historycznych władców Zjednoczonego Królestwa. Tymczasem jest prawie pewne, że przyjaciel Robin Hooda, bohater wypraw krzyżowych, ballad, legend, książek, filmów i seriali, nie mówił po angielsku tylko po francusku oraz w langue d’oc czyli okcytańskim. Okcytański był i jest do dziś używany na południu Francji, zwłaszcza w Gaskonii (tak, tak, Ryszard i D’Artanian mieli ze sobą wiele wspólnego). Dlaczego? Ano przede wszystkim dlatego, że angielska szlachta z epoki Ryszarda w ogóle nie mówiła po angielsku. Język Szekspira był wtedy językiem pospólstwa. Rycerstwo używało francuskiego. To francuski był językiem jakim posługiwał się dwór i ojciec Ryszarda, Henryk II, który również po angielsku nie mówił. Z kolei matka Ryszarda, jedna z najbardziej rozpoznawalnych kobiet XII wiecznej Europy ( jej życiorysem można obdzielić kilka osób i jeszcze by starczyło) Eleonora Akwitańska, poza francuskim władała właśnie językiem ojczystej Akwitanii, czyli okcytańskim. Zachowały się nawet fragmenty poezji tworzonej przez Ryszarda w tym języku. Żeby było ciekawiej, król w Anglii praktycznie nie bywał i całe życie uważał się za Francuza. Był Richardem Coeur de Lion a nie Richardem Lionheart, diukiem Akwitanii i Poitier, krzyżowcem a dopiero w którejś tam kolejności królem Anglii. Większość życia spędził na kontynencie we Francji, resztę w Ziemi Świętej. Zginął i został pochowany we Francji. 26 marca 1199r. podczas oblegania zamku w Châlus Ryszarda ugodziła strzała. W efekcie 6 kwietnia król zmarł. Doczesne szczątki Lwiego Serca spoczywają aż w trzech miejscach we Francji : mózg i wnętrzności trafiły do opactwa Charroux, ciało spoczywa obok ojca, króla Henryka II, w opactwie Fontevraud w Andegawenii, natomiast serce znajduje się w katedrze w normandzkim Rouen. Jedne z największych bohaterów Anglii był z krwi i kości Francuzem. Osobiście uważam, że gdyby zobaczył popkultura zrobiła z niego dobrego wujka wesołej Anglii, prawdopodobnie klął by siarczyście – naturalnie, po francusku;).
Marco Polo był Chorwatem
Oczywiście Włosi się oburzą i powiedzą, że to bzdury, Marco Polo był Wenecjaninem, ale spróbujcie popytać w Chorwacji. Tam wielki podróżnik ( to on odkrył Chiny dla Europy) dawno zmienił narodowość. Był Chorwatem, urodził się na chorwackiej wyspie Korćula, a Włosi go sobie po prostu przywłaszczyli. Historycy nie są zgodni. Prawie na pewno wiadomo, że Marco Polo urodził się 15 września 1254r,ale czy w Wenecji czy na Korćuli wciąż pozostaje kwestią otwartą.
Truskawki są mutantami i mają tylko 300 lat
Trudno w to uwierzyć, zwłaszcza takim truskawkożercom jak ja, ale te fantastyczne owoce są znane człowiekowi dopiero od jakichś 300 lat. Truskawka to tak naprawdę mutant. Krzyżówka dwóch gatunków poziomek i to do tego poziomek amerykańskich , bo jedna to była odmiana wirginijska (czyli Ameryka Północna) a druga chilijska. Nie wiadomo kto dokonał pierwszej udanej krzyżówki, ale prawdopodobnie stało się to na początku XVIII w. Pewne jest, że absolutnie zafascynowanym truskawką był francuski botanik Antoine Nicolas Duchesne. W 1766 r. wydał pracę naukową poświęconą wyłącznie tym roślinom : Essai sur l’histoire naturelle des fraisiers ( po polsku „Rozprawa o historii naturalnej poziomek”). Truskawka do dziś nosi jego imię, bo jej łacińska nazwa to fragaria ananassa duchesne czyli dosłownie poziomka ananasowa Duchesnego.
Tylko jednej nacji udało się zająć i okupować Kreml
Oczywiście, byli to najlepsi z najlepszych czyli Polacy. Ta sztuka nie udała się do tej pory nikomu innemu, a na Rosji połamali sobie zęby nawet tacy spece jak Napoleon i Adolf Hitler. Tymczasem Polacy okupowali sobie Moskwę i Kreml przez nieco ponad 2 lata bo od września 1610 do 4 listopada 1612 r. Po śmierci ostatniego cara z dynastii Rurykowiczów w 1598 r. w Rosji rozpoczęła się tzw. Wielka Smuta, czyli coś co historycy nazywają „ kryzysem władzy”. W praktyce zaczęła się ostra walka o to, kto będzie kolejnym carem Rosji. Jako, że Rzeczpospolita przeżywała na początku XVII w. prawdziwy rozkwit polityczny, gospodarczy i przede wszystkim wojskowy (spokojnie, jak pamiętamy z historii szybko się skończył J), było rzeczą naturalną, że się aktywnie w te przepychanki włączyła. W efekcie wojny polsko – rosyjskiej ( wprowadzaliśmy na tron carski aż dwóch carów Dymitrów) od września 1610 r. do 4 listopada 1612 r. wojska polskie okupowały Moskwę i Kreml (parę lat wcześniej też mieliśmy taki epizod, więc w sumie zrobiliśmy to 2 razy). Polscy historycy zwykle stwierdzają, że „polskie wojska nie zachowywały się godnie”. Uroczy eufemizm. Było strzelanie do ikon, było targanie bojarów za brodę i rzeczy znacznie, znacznie gorsze. Byliśmy regularnymi, rozbestwionymi okupantami, których w końcu 4 listopada 1612r. Rosjanie wyrzucili z hukiem z moskiewskiego Kremla w efekcie zwycięskiego powstania narodowego. Co więcej, 4 listopada jest dziś rosyjskim świętem państwowym. Rosjanie mają wolne i świętują Dzień Jedności Narodowej czyli dzień, w którym odzyskali niepodległość i wyrzucili Polaków z Kremla.
Do 1492 jedynymi czerwonym warzywami w Europie były buraki i marchewka
Nie wyobrażam sobie życia bez pomidorów i papryki, ale większa część historii Europy toczyła się bez tych roślin. Oba warzywa pochodzą z Ameryki Południowej i przypłynęły do nas dopiero po wyprawie Kolumba. I tutaj jeszcze w ramach ciekawostek – buraki ćwikłowe były początkowo uprawiane w Europie jako…warzywo liściaste.
Makaron nie pochodzi w Włoch
Przepraszam, ale kiedy pada hasło: włoska kuchnia, to każdy od razu widzi pizzę i makaron. Tymczasem makaron nie pochodzi ze słonecznej Italii lecz z Chin. Dla Europy odkrył go „domniemany Chorwat”, czyli Marco Polo. W wersji popularnej, bo z makaronem, to wiadomo, że jakieś informacje na jego temat mieli już starożytni Rzymianie. O makaronie pisał na pewno rzymski lekarz Galen, który żył w II w. n.e. Najstarszy makaron na świecie znaleziono w Chinach i ma ok. 4 000 lat.
Ziemniaki zaczynały karierę w Europie jako roślina doniczkowa
Najbardziej polskie z warzyw (może poza cebulą) jest Amerykaninem. Również ziemniaki zawdzięczamy Kolumbowi, chociaż do Europy przywieziono je dopiero w XVI w. i początkowo były uprawiane wyłącznie jako ozdobne rośliny doniczkowe. Jakby ktoś nie wiedział, to ziemniaki bardzo ładnie kwitną. Od mniej więcej XVIII w. ziemniak zaczyna być już postrzegany głównie jako jadalne warzywo, chociaż na przykład we Francji nie do końca wiadomo jak je jeść: surowe czy gotowane. Spożywanie surowych ziemniaków oczywiście kończy się źle i sytuacja jest poważna do tego stopnia, że ziemniaki podejrzewa się nawet o przenoszenie trądu. Dopiero w 1772r. wydział medycyny uniwersytetu paryskiego oficjalnie stwierdza, że spożywanie ziemniaków jest bezpieczne. Od czasu przybycia do Europy ziemniaki uchroniły miliony ludzi przed śmiercią głodową, wyżywiły też niejedną walczącą armię. Często bardzo niedoceniane, a tymczasem to jedna z najważniejszych roślin dla historii naszego kontynentu.
Turcja nigdy nie uznała rozbiorów Polski
To się nazywa szacunek dla przeciwnika. Długoletniego i groźnego, który na dodatek wielokrotnie zwyciężał Imperium Tureckie czyli Polski. Kiedy w 1795r. Rzeczpospolita zniknęła z mapy Europy, Królestwo Polskie nigdy nie zniknęło z kart tureckich atlasów. Turcja nie uznała rozbiorów. Historycy oczywiście twierdzą, że z powodów czysto politycznych. Po prostu Imperium Osmańskie było w tedy na ostrym kursie kolizyjnym z Rosją. Czy tak było do końca? Kto to wie. Podobno przez cały okres rozbiorów, kiedy na tureckim dworze prezentowano kolejnych zagranicznych ambasadorów miało zawsze padać pytanie „ czy przybył już poseł z Lechistanu?”. W ten sposób Stambuł wciąż przypominał społeczności międzynarodowej, że dla Turcji Królestwo Polskie wciąż istnieje.
Był taki czas, kiedy na car Rosji wraz z dworem mówili po polsku
O tym, że francuski przez długie lata był w Europie językiem szlachty i dyplomacji wiemy wszyscy (taką mam przynajmniej nadzieję), ale chyba mało kto wie, że był taki okres w historii kiedy francuskim na dworze rosyjskim był polski. Zdarzyło się to za panowania cara Fiodora III Romanowa w latach 1676 – 1682. Sam car był jednym z najlepiej wykształconych władców w dziejach Rosji. Biegle mówił po polsku. Języka nauczył go prawdopodobnie wychowawca Symeon Połocki. Symeon był prawosławnym rosyjskim duchownym i wyjątkowo dobrze wykształconym człowiekiem. Polski znał na tyle dobrze, że pisał wiersze w tym języku. Car Fiodor wprowadził szereg reform w cesarstwie i był absolutnym sympatykiem naszego kraju. Nie tylko sam mówił po polsku,ale wymagał tego także od członków swojego dworu. Za jego panowania stosunki polsko – rosyjskie były oczywiście znakomite.
I jak tam? Daje do myślenia, prawda?
Pozdrawiam, Prawstoria