Obraz boga czyli ciut fizyki na Wielkanoc
Jak zauważyłeś, albo i nie :), Prawstoria zniknęła ostatnio na jakiś czas. O tym po co i dlaczego w efekcie pozbyła się większości mebli i nie tylko, to już będzie w innym wpisie :). W tym życzę Ci Wesołego Alleluja 2021! No i podsyłam link do starego wykładu o fizyce (o zgrozo!). Ale za to jakiego! Będzie o tym czym dla fizyków jest obraz boga i dlaczego zdaniem niektórych są istnieją w 100% naukowe dowody na to, że gdzieś tam jest coś lub ktoś, kto kompletnie wymyka się naszemu pojmowaniu rzeczywistości.
Na początek: Wesołego Alleluja i Mokrego Dyngusa 2021 Wszystkim !
Obraz boga i fizyka, czyli co mi strzeliło do łba?
Odpowiedź jest prosta. Lubię sobie od czasu do czasu poczytać albo posłuchać jakiegoś wykładu o fizyce kwantowej. Jeśli po przeczytaniu poprzedniego zdania wybuchnąłeś śmiechem, to bardzo dobrze. Tak ma być. Mnie też to bawi, że autentycznie lubię teoretycznie rozważania fizyków o rzeczywistości. Oczywiście, jako totalne matematyczne zero (czy wręcz coś poniżej zera :)), nie mam najmniejszych szans zrozumieć obliczeń stojących „za” wszystkimi tymi fantastycznymi pomysłami współczesnej fizyki. Niestety z tych samych powodów nigdy nie docenię też rzekomego piękna i elegancji niektórych równań. Ale potrafię docenić teorię.
Po prostu to lubię. Chleba i pieniędzy z tego nie mam :). tym oto sposobem, przeczesując „internety”, trafiłam ostatnio na bardzo stary wykład prof. Krzysztofa Meissnera „Fizyka a wiara„. Rzecz absolutnie rewelacyjna i niby o fizyce, a słucha się tego jak powieści sensacyjno-kryminalnej. Profesor ma „łeb jak sklep” oraz prawdziwy talent przekazywania w prosty sposób bardzo skomplikowanych zagadnień. Wniosek po wysłuchaniu wykładu jest taki, że dla współczesnej fizyki istnienie boga może już nie być kwestią wiary.
Oczywiście nie Boga osobowego, z którym Ty czy ja możemy nawiązać kontakt według większości religii na świecie. Chodzi raczej o dowód na to, że jest raczej pewnie, iż istnieje „coś” lub „ktoś”, kto absolutnie wymyka się fizycznemu pojmowaniu rzeczywistości, ale jednocześnie kontroluje wszystkie znane nam prawa fizyki, z kwantową włącznie. Wykład naprawdę daje do myślenia, więc miłej zabawy. A i jeszcze dodam, że prof. Meissner nie jest żadnym oszołomem, tylko profesorem fizyki teoretycznej. Uczestniczył m. in. w badaniach Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych ( czyli CERNu) prowadzonych przy użyciu Wielkiego Zderzacza Hadronów.
Jeszcze raz Mokrego Dyngusa i miłej zabawy. Pozdrawiam, Prawstoria