Irlandia – Irlandia Północna -co z granicą po Brexicie?
W CZYM TKWI PROBLEM IRLANDII PÓŁNOCNEJ ?
Jeśli postanowienia umowy o wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej dotyczące Gibraltaru po Brexicie (o czym pisałam tutaj) są trudne do przełknięcia dla zwolenników wyjścia z Unii, to co dopiero temat : Irlandia- Irlandia Północna – granica po wyjściu z UE.
Zacznijmy od tego, że od mniej więcej 1169 do 1921r. Irlandia nie istniała jako niepodległe państwo i była zależna od Anglii (a później Wielkiej Brytanii), czego oczywiście Irlandczycy nie doceniali równie mocno jak Anglicy. Swoją drogą Polacy zawsze lubią podkreślać jak to naszego państwa nie było na mapach przez całe 123 lata, aż WRESZCIE w 1918 r. odzyskaliśmy niepodległość. Cóż, dla Irlandczyków 123 lata to pikuś. Żeby było ciekawiej nikt z zewnątrz tak naprawdę ich nie wspierał. Na przykład amerykański prezydent Thomas Woodrow Wilson, ten sam, który jednoznacznie domagał się żeby pokój wersalski kończący I Wojnę Światową gwarantował utworzenie niepodległego państwa polskiego (słynny 13 punkt z orędzia Wilsona wygłoszonego 8 stycznia 1918r. przed Kongresem Stanów Zjednoczonych),odprawił irlandzką delegację z kwitkiem, kiedy spotkali się z nim w Paryżu żądając statusu uczestnika konferencji wersalskiej. Wszystko działo się tuż po stłumieniu przez Brytyjczyków powstania wielkanocnego z 1916 r. Powstańcy skapitulowali 29 kwietnia ( była ich garstka i nikt nie wierzył w sukces, nawet sami Irlandczycy), a w ciągu zaledwie 12 dni Anglicy rozstrzelali 14 przywódców powstania (oczywiście wszystko w majestacie prawa i po sprawiedliwym procesie , jak można przypuszczać zważywszy na tempo egzekucji). Pod naciskiem opinii publicznej (nawet niektórzy Anglicy uznali, że to jednak przesada) pozostałym 75 skazańcom zamieniono karę śmierci na dożywotnie więzienie. Tych, którzy pozostali przy życiu ułaskawiono w czerwcu 1917r. Dodatkowo Brytyjczycy zatrzymali jeszcze ok. 2500 osób uważanych za „ irlandzkich nacjonalistów”. Większość przetrzymywano w obozach koncentracyjnych do końca 1916r.
W przeciwieństwie do Polski, nikt się o niepodległą Irlandię na arenie międzynarodowej nie dopominał. W tej sytuacji w czerwcu 1919r. ok. 15 000 Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA) ruszyło do walki z ok. 50 000 regularnego, dobrze wyszkolonego brytyjskiego wojska, uzbrojonym protestanckim bojówkom z północy kraju oraz Królewską Policją Irlandzką. Prof. Stanisław Grzybowski pisze w swojej Historii Irlandii, że:
„( ..) czytając dziś relacje z Irlandii z lat 1919-1921 nie na próżno stają przed oczyma wspomnienia z okupacji: w dzień łapanki, nocą godzina policyjna i wyludnione ulice przemierzane przez patrole policyjne z bronią gotową do strzału”.
IRA nie miałaby szans w regularnej wojnie , ale na tyle dobrze radziła sobie z partyzancką, że sytuacja w Irlandii zaczynała być coraz bardziej problematyczna dla Brytyjczyków – wtedy o tym nie wiedzieli, ale próbowali zwalczyć pierwszy prawdziwy ruch oporu w nowoczesnym wydaniu. Żeby się ostatecznie pozbyć IRY musieliby przerzucić do Irlandii więcej wojska i rozpocząć regularną pacyfikację, co mogłoby się na świecie nie spodobać. Rola międzynarodowej opinii publicznej zaczynała wzrastać, a złote czasy brytyjskiego imperium z XIX w. powoli mijały. Jakby tego było mało w wyborach do parlamentu Irlandii południowej wygrała pro- niepodległościowa partia Sinn Fein (w maju 1921 roku zgarnęła 124 na 128 możliwych mandatów). Na pro-brytyjską, protestancką większość Anglicy mogli liczyć tylko w parlamencie małej Irlandii Północnej. Z kolei IRA zdawała sobie sprawę, że nie może walczyć w nieskończoność.
Dlatego 6 grudnia 1921 r. IRA i Wielka Brytania podpisały umowę, która jest nazywana po prostu Traktatem. 26 katolickich, południowych hrabstw Irlandii utworzyło Wolne Państwo Irlandzkie ( na razie jeszcze jako dominium brytyjskie wchodzące w skład Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, ale to się zmieni). 6 północnych hrabstw gdzie przewagę mieli protestanci nie weszła w skład Wolnego Państwa. Hrabstwa Antrim, Down, Fermangh, Tyrone i Derry od 1920 r. do dziś tworzą Irlandię Północną i są częścią Zjednoczonego Królestwa. Do schyłku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, Irlandia Północna była polem bitwy: z jednej strony bojówkarze IRA i ich zamachy terrorystyczne, z drugiej strony protestanckie bojówki i częste, wręcz paramilitarne interwencje ze strony rządu w Londynie plus represje. Oficjalnie katolicko-protestancka wojna w Irlandii Północnej zakończyła się z podpisaniem porozumienia wielkopiątkowego w 1998r.
CO TO JEST POROZUMIENIE WIELKOPIĄTKOWE ?
Porozumienie jest dwustronną umową międzynarodową zawartą między Republiką Irlandii a Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Zakończyło trwający od dziesięcioleci konflikt między protestancką większością a katolicką mniejszością w Irlandii Północnej. Przede wszystkim umowa zobowiązywała paramilitarne bojówki obu stron do rozbrojenia (w tym przede wszystkim „osławioną” wtedy licznymi zamachami terrorystycznymi IRĘ ). Z art.2 i 3 Konstytucji Republiki Irlandii miały zniknąć zapisy o tym , że terytorium kraju obejmuje „wyspę Irlandię [czyli także Irlandię Północną – Prawstoria], przyległe wyspy oraz wody terytorialne”, a w oczekiwaniu na re- unifikację kraju, prawa uchwalone przez irlandzki parlament obowiązują również poza terytorium wolnej Irlandii [czyli też w Irlandii Północnej – Prawstoria]. W rewanżu Wielka Brytania zobowiązała się do uchylenia ustawy o administrowaniu Irlandią z 1920r. Poza tym obie strony zobowiązywały się do ścisłej współpracy, ustanowiły miedzy innymi Radę Brytyjsko – Irlandzką, w celu jej pogłębiania w regionie i Międzyrządową Irlandzko-Brytyjską Konferencję. W efekcie granica między Irlandią a Irlandią Północną praktycznie przestała istnieć. Ze względów oczywistych znacznie łatwiej współpracować w ten sposób krajom, które jednocześnie są członkami i integrują się w ramach tej samej organizacji międzynarodowej, czyli Unii Europejskiej.
„TWARDA” GRANICA MIĘDZY IRLANDIĄ A IRLANDIĄ PÓŁNOCNĄ PO BREXICIE?
Przede wszystkim żadna z negocjujących umowę brexitową stron nie chciała i nie widziała możliwości przywrócenia tzw. „twardej” granicy, czyli pełnej kontroli granicznej (w tym celnej) między Irlandią a Irlandią Północną. Twarda granica oznacza złamanie postanowień porozumienia wielkopiątkowego i przekreślenie wszystkiego co udało się dzięki niemu wypracować.
Poza tym Unia, Irlandia i rząd Wielkiej Brytanii negocjujący umowę wystąpienia z UE , brały pod uwagę fakt, że powrót „ twardej” granicy mógłby wywołać kolejną falę przemocy w Irlandii Północnej. Od porozumienia wielkopiątkowego minęło zaledwie 20 lat. To tylko 20 lat bez zamachów bombowych, aresztowań i wojska na ulicach. Posterunki graniczne były też w przeszłości jednym z „ulubionych” celów IRY jako widoczny symbol brytyjskiego panowania.
Nikt nie chce powtórki z historii, ale dla wszystkich było jasne, że kiedy Wielka Brytania opuści Unię, jakaś forma kontroli na granicznej będzie musiała się pojawić, ponieważ licząca sobie 449 km granica między Irlandią a Irlandią Północną stanie się jedyną lądową granicą między Zjednoczonym Królestwem a Unią.
CO UNIA I WIELKA BRYTANIA UZGODNIŁY W SPRAWIE GRANICY IRLANDIA –IRLANDIA PÓŁNOCNA W UMOWIE O WYSTĄPIENIU ZJEDNOCZONEGO KRÓLESTWA Z UNII?
Jeśli UE i Zjednoczone Królestwo porozumieją się co do funkcjonowania granicy Irlandia – Irlandia Północna do końca okresu przejściowego (o okresie przejściowym pisałam tutaj) sprawa jest rozwiązana, jeśli jednak UE i Wielka Brytania nie dojdą w tym czasie do rozumienia zacznie obowiązywać tzw. „rozwiązanie awaryjne” (backstop). Szczegóły rozwiązania zapisano w Protokole w sprawie Irlandii i Irlandii Północnej będącym częścią umowy o wystąpieniu. Głównym celem rozwiązania awaryjnego jest uniemożliwienie powstania „ twardej” granicy między Irlandią a Irlandią Północną oraz gwarancja, że wszystkie ustalenia porozumienia wielkopiątkowego będą nadal respektowane.
Żeby to zagwarantować UE i Wielka Brytania uzgodniły, że w ramach rozwiązania awaryjnego, m.in.:
– nie będzie kontroli towarów lub osób na granicy Irlandia- Irlandia Północna,
-jednolity obszar celny obejmujący UE i Zjednoczone Królestwo będzie obowiązywał od zakończenia okresu przejściowego do dnia wejścia w życie umowy z UE, regulującej kwestię Irlandii Północnej.
Co to oznacza w praktyce? W największym skrócie, przedsiębiorstwa z Irlandii Północnej będą mogły wprowadzać swoje produkty na rynek UE bez ograniczeń, czyli tak, jak to robią teraz, gdy Zjednoczone Królestwo jest członkiem UE. Natomiast towary przedsiębiorstw spoza Irlandii Północnej ( czyli na przykład ze Szkocji czy Anglii) będą wymagały przeprowadzenia procesów określonych w unijnym kodeksie celnym. Zjednoczone Królestwo musi ( i zgodziło się na to w Protokole) dostosować swoje przyszłe rozwiązania regulacyjne do przepisów UE jeśli chodzi o Irlandię Północną, a z drugiej strony Irlandia północna będzie nadal stosować się do tych przepisów unijnych, które są niezbędne dla uniknięcia
„ twardej” granicy z Irlandią. Chodzi o przepisy dotyczące:
- VATu ( z tym, że Irlandia Północna będzie należała do brytyjskiego obszaru VAT) i akcyzy,
- norm jakie muszą spełniać towary,
- zasad sanitarnych do celu kontroli weterynaryjnej,
- zasad produkcji rolnej i marketingu produktów rolnych,
- wreszcie zasad pomocy państwa.
Ze względów sanitarnych, jak to ładnie ujęto „biorąc pod uwagę status wyspy Irlandii jako jednego obszaru epidemiologicznego”, konieczna będzie kontrola towarów transportowanych do Irlandii Północnej z pozostałej części Zjednoczonego Królestwa. Co prawda strony umowy o wystąpieniu uzgodniły, że kontrole powinny być jak najmniej uciążliwe a w przyszłości niezbyt częste, nie mniej jednak taki postanowienie istnieje i trzeba się będzie z niego wywiązać jeśli „ rozwiązanie awaryjne” zostanie uruchomione – czyli tylko wtedy gdy UE i Wielkiej Brytanii nie uda się do końca okresu przejściowego wynegocjować zasad funkcjonowania granicy Irlandia-Irlandia Północna.
CO SIĘ NIE PODOBA BRYTYJCZYKOM?
W największym skrócie części Brytyjczyków nie podobają się dwie rzeczy:
- gdyby rozwiązanie awaryjne zaczęło działać, oznaczałoby to, że Wielka Brytania nie jest już członkiem Unii, nie ma wpływu na treść unijnych przepisów, a jednak w kwestii Irlandii północnej musiałaby się do nich dostosowywać. Irlandia Północna pozostawałaby częścią Zjednoczonego Królestwa, ale Królestwo nie miałoby nad nią pełnej kontroli – w wielu obszarach musiałoby stosować unijne przepisy i ściśle współpracować z UE ( czyli w praktyce z Irlandią),
-
rozwiązanie awaryjne ma potrwać tak długo, jak Wielkiej Brytanii i Unii nie uda się wynegocjować i zawrzeć dodatkowej umowy regulującej kwestie granicy UE ( czyli Irlandia) – Irlandia Północna. W praktyce może to potrwać znacznie dłużej niż do końca okresu przejściowego. Teoretycznie nawet w nieskończoność jeśli nie będzie porozumienia i dodatkowej umowy. Część Brytyjczyków obawia się, negocjacje będą się przeciągać, a Irlandia i Unia grają na oderwanie Sześciu Hrabstw od Zjednoczonego Królestwa.
A JEŚLI WIELKA BRYTANIA OPUŚCI UNIĘ BEZ ŻADNEJ UMOWY?
Wtedy rozwiązanie awaryjne nie będzie obowiązywać. Porozumienie wielkopiątkowe jak najbardziej – obowiązuje cały czas. W praktyce zapanuje chaos. Nie będzie żadnych obowiązujących przepisów regulujących szczegółowo kwestie handlowe, celne czy nawet kwestie przekraczania granicy Irlandia- Irlandia Północna. Trudno przewidzieć jakie to mogłoby wywołać konsekwencje, ale jedno jest pewne – już niebawem się przekonamy czy czeka nas „miękki” czy „twardy” Brexit, o ile w ogóle do niego ostatecznie dojdzie. Żyjemy w ciekawych czasach.
Pozdrawiam, Prawstoria