Spór o Sąd Najwyższy czyli burza w szklance wody
Ja tu sobie wciąż na urlopie, a tu spór o Sąd Najwyższy w pełni. kolejna odsłona starcia Polski z Trybunałem Sprawiedliwości UE w sporze o polskie sądownictwo. 24 czerwca 2019 r. Trybunał wydał wyrok ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce. Komisja oskarżyła naszego ustawodawcę o naruszeni zasady skutecznej ochrony prawnej obywateli Unii oraz prawa do dostępu do bezstronnego sądu. Czyli Sodoma, Gomora, totalny upadek i złamanie zasad praworządności.
A wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Generalnie Komisji nie spodobało się nagłe obniżenie wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego oraz fakt, że Prezydent ma decydować o tym, czy sędzia –emeryt będzie dalej orzekał czy też pójdzie na emeryturę. W zależności gdzie poczytać i kogo posłuchać wyrok TSUE jest albo „przełomowy” i „niekorzystny dla Polski” albo „krzywdzący i niesprawiedliwy”. Jak jest naprawdę?
SPÓR O SĄD NAJWYŻSZY: CO WŁAŚCIWIE POWIEDZIAŁ TRYBUNAŁ?
Wyrok z 24 czerwca 2019 r w sprawie o sygnaturze C-619/2018 Komisja Przeciwko Polsce można przeczytać po polsku na stronie Trybunału Sprawiedliwości UE, więc możesz sobie sam/- a wyrobić zdanie. Wyrok ma 28 stron. Czy jest przełomowy, czas pokaże. W każdym razie media średnio obiektywnie do niego podchodzą. Zatem, co właściwie powiedział Trybunał?
WYŁĄCZNIE POLSKA DECYDUJE KIEDY SĘDZIA IDZIE NA EMERYTURĘ
Spór o Sąd Najwyższy sporem, ale przede wszystkim, Trybunał rozwiał wszelkie wątpliwości, bo podkreślił, że tylko Polska decyduje kiedy sędzia osiąga wiek emerytalny. Dodam, że obserwacja TSUE dotyczyła w ogóle wszystkich sędziów, a nie tylko sędziów Sądu Najwyższego. Kto nie dowierza, niech poczyta punkt 110 wyroku w sprawie C-619/2018. To jakoś tak chyba większości komentatorów umknęło. TSUE tutaj jasno powiedział, że się w to wtrącać nie zamierza , bo określenie wieku emerytalnego należy wyłącznie do polskiego ustawodawcy. A ponieważ treść wyroku ma zastosowanie do wszystkich krajów UE, nie tylko Polski, to Trybunał przyznał, że ustalanie wieku emerytalnego sędziów w ogóle należy do ustawodawców w poszczególnych krajach i prawo unijne nie ma nic do tego, chyba, że się prawo unijne zmieni, oczywiście.
NIE OBNIŻA SIĘ WIEKU EMERYTALNEGO URZĘDUJĄCEMU SĘDZIEMU
Jeśli się wczytasz w wyrok TSUE, to dojdziesz do wniosku, że Trybunałowi nie spodobało się obniżenie wieku emerytalnego już urzędującym sędziom Sądu Najwyższego. Z tym, że tutaj Trybunał był bardzo ostrożny, ponieważ przyznał, że takie obniżenie wieku emerytalnego urzędujących już sędziów, jest możliwe. Z tym, że taka możliwość jest ograniczona unijnymi zasadami nieusuwalności i niezawisłości sędziów. Naruszenie tych zasada usprawiedliwia tylko „prawnie uzasadniony cel” jak stwierdził Trybunał w punkcie 96 wyroku. W praktyce niestety trudno ocenić czy cel jest prawnie uzasadniony czy też nie, bo nie za bardzo wiadomo według jakich zasad to oceniać. Z orzeczenia TSUE wynika, że ocena zawsze zależy od konkretnych okoliczności. Czyli obniżenie wieku emerytalnego sędziów w jednym przypadku może być całkowicie uzasadnione, a w innym wręcz przeciwnie. Stety albo niestety dla naszego ustawodawcy, akurat w tym przypadku TSUE uznał, że obniżenie wieku emerytalnego sędziów SN jest w porządku, ale nie do końca. Zastosowanie tego obniżenia wieku emerytalnego do sędziów, którzy objęli stanowiska w Sądzie Najwyższym przed 3 kwietnia 2018r. kiedy zaczęła obowiązywać nowa ustawa o SN, łamie unijną zasadę skutecznej ochrony prawnej obywateli i UE, bo narusza zasadę nieusuwalności sędziów. Sędziów, którzy przypominam mogą stosować prawo UE . Co z tego wynika? Ano Trybunał tak naprawdę zachował się bardzo powściągliwie. Właściwie to tylko stwierdził, że prawo nie działa wstecz. Czy to taka rewolucja jak chcą niektórzy, to nie wiem. Żeby było jeszcze ciekawiej, to, jak już pisałam, Polska już jesienią zeszłego roku poprawiła ustawę o Sądzie Najwyższym tak, że jej nowe przepisy faktycznie nie dotyczą sędziów, którzy zaczęli orzekać w SN przed 3 kwietnia 2018r.
PREZYDENT SAM NIE MOŻE DECYDOWAĆ
Jak dla mnie znacznie ciekawsza jest ta część wyroku, w której Trybunał uznał, za niezgodne z prawem unijnym to, że wyłącznie Prezydent może decydować o tym , czy sędzia SN będzie mógł jeszcze orzekać czy nie jeśli chce, a przekroczył wiek emerytalny. Od decyzji Prezydenta nie ma odwołania do sądu i nie jest związany opinią Krajowej Rady Sądownictwa. Trybunał zauważył bardzo ostrożnie że takie rozwiązanie „ może wzbudzić uzasadnione wątpliwości, co do niezależności sędziów od czynników zewnętrznych oraz ich neutralności względem ścierających się przed nimi interesów”.
I dlatego uznał je za niegodne z prawem unijnym, ale te przepisy również nie obowiązują od 1 stycznia 2019r. Siedem miesięcy temu nasz ustawodawca wyrzucił z ustawy o Sądzie Najwyższym możliwość przedłużenia orzekania dla sędziów, którzy ukończyli 65 lat.
SPÓR O SĄD NAJWYŻSZY: PRZEŁOM CZY JEDNAK NIE?
Spór o Sąd Najwyższy w Polsce ma strasznie „dużą prasę”. Ten wyrok TSUE oczywiście też, ale czy faktycznie jest taki przełomowy? No nie wiem. Obiektywnie patrząc, to chyba góra urodziła mysz. Przede wszystkim TSUE nie zaspokoił nadziei tych, którzy uważali, że rozstrzygnięcie będzie jakoś eksponować kwestie niezgodności naszej konstytucji z prawem unijnym. Nic z tych rzeczy. Jeśli się wczytasz w tekst tego wyroku, to TSUE w ogóle się w te rejony nie zapędza. Nawet twierdzę, że omija naszą Konstytucję szerokim łukiem. Oczywiście przywołuje przepisy Konstytucji w części dotyczącej przepisów prawa w sprawie, ale… potem jakoś tak o Konstytucji już nie wspomina. Koncentruje się tylko na przepisach unijnych i kwestionowanych przez Komisję przepisach ustawy o Sądzie Najwyższym. Przy czym w tym wyroku nie ma niczego nowego: prawo nie działa wstecz to zasada stara jak samo cywilizowane prawo. Od decyzji ostatecznej powinno być odwołanie do sądu. Zwłaszcza gdy taka decyzja dotyczy sędziego. Co jednak najciekawsze, Trybunał trzyma się absolutnie z dala naszej Konstytucji i tego jak jest skonstruowany nasz wymiar sprawiedliwości. Trybunał skoncentrował się tylko na przepisach ustawy i oceniał wyłącznie to, czy przy nowych przepisach sędziowie Sądu Najwyższego (czyli sądu, który ma stosować i orzekać na podstawie prawa UE) są niezwiśli i nieusuwalni czy też nie. I co najważniejsze, moim zdaniem z wyroku Trybunału wyraźnie wynika, że nasza obecna ustawa o Sądzie Najwyższym, po nowelizacji obowiązującej od 1 stycznia 2019 r., jest jak najbardziej zgodna z prawe UE jeśli chodzi o wiek emerytalny sędziów.
Jak się dalej spór o Sąd Najwyższy przed Trybunałem UE potoczy, zobaczymy. Czeka nas jeszcze cała kaskada orzeczeń z pytań prejudycjalnych naszego Sądu Najwyższego. Kolejna odsłona to spór o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Zobaczymy co Trybunał powie w tej sprawie.
Pozdrawiam urlopowo-wakacyjnie, Prawstoria