Umowy

Ubezpieczenia komunikacyjne, OC, AC i nie tylko – jak zawrzeć najlepszą umowę.

CIĘŻKIE JEST ŻYCIE WŁAŚCICIELA SAMOCHODU

Całkiem niedawno kolejny raz przeczytałam tekst o zaniżaniu wypłacanych ubezpieczeń komunikacyjnych przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Artykuł pojawił się w wydaniu internetowym jednego z popularniejszych polskich dzienników. Jest źle. Ubezpieczyciele oszukują poszkodowanych kierowców. Zaniżanie ubezpieczeń to powszechna praktyka, grzmiał redaktor czy też redaktorka, bo płci autora nie pomnę. W artykule tradycyjnie „przykłady z życia”, a pod nim sznureczek komentarzy od mniej lub bardziej wściekłych kierowców. Padają coraz to drastyczniejsze przykłady, nazwy konkretnych ubezpieczycieli i barwne opisy czegóż to nie trzeba było zrobić, żeby w końcu należne ubezpieczenie wyrwać. Jednym słowem: sztampa. Kolejny raz czytam, że ubezpieczyciele oszukują, jest źle, wręcz tragicznie, UOKIK i Rzecznik Ubezpieczonych walczą zaciekle, ale wciąż jakby na próżno.

Jednakowoż, większość z nas ma jakiś tam samochód, sądząc po korkach w polskich miastach, miasteczkach, wsiach i siołach to może i nawet jest to większość spora. A jak już ten samochód mamy, to posiadamy też prawny obowiązek zawarcia ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC). A jak już zawieramy umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, to często myślimy też o jakiejś formie AC, NNW a może i dodatkowych „bajerach” typu ubezpieczenie szyb czy pokryciu kosztów pomocy prawnej w związku ze zdarzeniem. Oczywiście wiemy, że ubezpieczyciele oszukują, zaniżają, ale i tak myślimy i zawieramy te umowy. Co zatem zrobić żeby parafrazując ojca Miećki Aniołowej z Alternatywy 4 (tutaj notka dla tych, co nie znają: to taki serial był. Stary. Niektórzy powiedzą, że nawet śmieszny) „nie dać się za bardzo orżnąć”?

Przede wszystkim wybierając z którą firmą zawrzemy umowę ubezpieczenia należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach:

Zasada nr 1: PAMIĘTAJMY, ŻE UBEZPIECZYCIELE TO PRZEDSIĘBIORCY

Tu nie będę odkrywcza: ubezpieczyciele to przedsiębiorcy, którzy chcą zarobić. Oczywiście zarabiają na naszych wpłaconych składkach, nie na wypłacaniu nam ubezpieczeń.

Zasada nr 2: NIE KUPUJEMY UBEZPIECZENIA TYLKO DLATEGO, ŻE POLECA JE SPECJALISTA

Nigdy, przenigdy nie kupujemy ubezpieczenia, tylko dlatego, że polecił je agent lub broker ubezpieczeniowy, do którego trafiliśmy (samo rozróżnienie obu profesji oraz kto i na jakich zasadach może zostać brokerem lub agentem ubezpieczeniowym to temat na osobny wpis). Nawet gdybyśmy go znali od lat i był najlepszym przyjacielem drugiego męża naszej ukochanej cioci czy naszym najlepszym przyjacielem.

Powodów jest co najmniej kilka:

a) Po pierwsze, nigdy nie wiemy jak wygląda system wynagradzania danej osoby. Może akurat jesteśmy jej potrzebni do wyrobienia normy na ten miesiąc żeby dostała atrakcyjną prowizję, podwyżkę czy inny bonus.

b) Po drugie, jeśli agent reprezentuje tylko jednego ubezpieczyciela, to oczywiście będzie wychwalał jego produkty pod niebiosa, jeśli natomiast oferuje produkty kilku ubezpieczycieli, nie łudźmy się na pewno ma jednego czy dwóch ulubionych (ze względów nieistotnych) i w związku z tym to ich oferty nam poleci nie bacząc na nasze szczególne uwarunkowania czy preferencje.

c) Po trzecie, agenci i brokerzy ubezpieczeniowi sami są czasami wprowadzani w błąd co warunków danego ubezpieczenia. Mogą mieć świetne intencje, ale zastanówmy się jak nabywają wiedzy o produktach, które sprzedają? Jedni i drudzy to sprzedawcy Licencjonowani, ale to nie zmienia istoty rzeczy. Wiedzę na temat danego ubezpieczenia bardzo często czerpią z materiałów informacyjnych czy szkoleń przeprowadzanych przez firmy ubezpieczeniowe, których produkty oferują. Nie łudźmy się, że osoba, która oferuje ubezpieczenia nieruchomości, komunikacyjne, zdrowotne i inne powiedzmy 10-ciu ubezpieczycieli zna dokładnie Ogólne Warunki Ubezpieczeń (OWU) każdego z tych produktów, a jak wiemy diabeł tkwi właśnie w tych szczegółach.

d) Po czwarte, jak pisałam powyżej, agenci ubezpieczeniowi to sprzedawcy. Ich rola to sprzedać produkt, czyli polisę ubezpieczeniową. W razie gdy przytrafi nam się zdarzenie objęte polisą, którą wykupiliśmy nie będziemy mieli do czynienia z naszym przesympatycznym agentem a znacznie mniej sympatycznym działem likwidacji szkód.

Zasada nr 3: GŁÓWNYM KRYTERIUM PRZY WYBORZE OFERTY NIE POWINNA BYĆ CENA

Cudów nie ma. Niska cena umowy ubezpieczenia z czegoś wynika. O ile nie jest to wyłącznie umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) posiadaczy pojazdów mechanicznych, to z reguły z tego, że ubezpieczony jest chroniony w bardzo wąskim zakresie.

Zasada nr 4: CZYTAMY ZE ZROZUMIENIEM AKTUALNE OGÓLNE WARUNKI UBEZPIECZENIA

Zanim zawrzemy umowę ubezpieczenia, czytamy jej aktualne Ogólne Warunki Ubezpieczenia. Sami albo z pomocą prawnika. Ubezpieczyciel/agent/broker musi je nam udostępnić przed zawarciem umowy ubezpieczenia. Ten obowiązek wynika obecnie wprost z art. 8 ustawy o dystrybucji ubezpieczeń. Zwykle OWU są też dostępne do ściągnięcia na stronie internetowej firmy ubezpieczeniowej.

Jeśli jesteśmy ambitni i sami chcemy przeczytać OWU – większość z nas jest ambitna i woli to robić sama- w następnym wpisie podam kilka użytecznych, mam nadzieję wskazówek, jak czytać OWU i na co w szczególności zwracać uwagę.

Podstawa prawna:
a) Ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej z dnia 11 września 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1844 ze zm.),
b) Ustawa o pośrednictwie ubezpieczeniowym z dnia 22 maja 2003 r. (Dz.U. Nr 124, poz. 1154 ze zm.),
c) Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.),
d) Ustawa o dystrybucji ubezpieczeń z dnia 15 grudnia 2017 r. (Dz.U. z 2017 r. poz. 2486 ze zm.)

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button